Którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone (J 20,23)

 

            Rozpoczynając omawianie sakramentu pokuty należy w pierwszym rzędzie zwrócić uwagę na to, że sakrament ten jest pierwszym darem Chrystusa Zmartwychwstałego. Jego ustanowienie następuje w momencie pierwszego spotkania Chrystusa z Apostołami w Wieczerniku, po fakcie zmartwychwstania. Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane (J 20,19-23).

            W przytoczonym powyżej tekście św. Jana, Sobór Trydencki (1545-1563) upatruje szczególne znaczenie dla ustanowienia Sakramentu pokuty. Misja odpuszczania grzechów jest udzielona nie całemu Kościołowi, ale Kościołowi hierarchicznemu – Apostołom, a przez nich ich następcom biskupom i kapłanom. Odpuszczenie dotyczy grzechów popełnionych po chrzcie. Władza, jaką otrzymali Apostołowie i ich następcy oznacza, że działają oni mocą Chrystusa, z Jego upoważnienia, a nie sami od siebie, ponieważ jest to akt przekraczający ludzkie siły. Tylko Bóg może odpuszczać grzechy.

            Dlatego dogmatem wiary jest, że Kościół ma władzę odpuszczania grzechów popełnionych po chrzcie (BF VII, 468), oraz że ta władza została udzielona przez Chrystusa, zgodnie z tekstem J 20,23 tak, jak on był rozumiany w świetle Tradycji (BF VII, 468)

            Jednak sam temat pokuty i nawrócenia podjął Chrystusa w Ewangeliach już znacznie wcześniej. Nawołując do przemiany życia nie pragnął On nieustannie przypominać człowiekowi popełniony grzech, jego wielkość i ciężar. Jezus pragnie raczej, aby grzesznik uświadomił sobie swoje ubóstwo względem Boga i Jego Miłości oraz konieczność otrzymania od Niego wszystkiego. Beze Mnie nic nie możecie uczynić (J 15,5). Postawa ubóstwa, całkowitej zależności od Boga jest wymagana, by mogła rozwinąć się wiara. Jest to wiara w Chrystusa, którego Bóg posłał wraz ze swoją przebaczającą miłością. Jednak Jezus, jak to widzimy w Ewangeliach, nie zadawala się tylko przebaczaniem grzechów. Z grzeszników i tych, którzy Żydzi uważali za nieczystych, wyrzuconych poza margines społeczeństwa czyni On swoich przyjaciół i towarzyszy posiłków.

            W Ewangeliach temat nawrócenia i pokuty jest jak gdyby wstępem, warunkiem koniecznym do uzyskania miłosierdzia od przebaczającego Boga. Nawrócić się, to nie tylko przestrzegać prawo, ale przede wszystkim pójść za Chrystusem i robić wszystko, by wola Boża była lepiej znana wśród ludzi. Tak było w przypadku Lewiego. Chrystus powołuje grzesznika, zdziercę i oszusta, nie tylko odpuszcza mu grzechy, ale mówi mu: Pójdź za Mną (Mt 9,9-13). Na tym przykładzie najlepiej widać proces nawrócenia, jaki dokonuje się w człowieku, który porzuca dotychczasowe, wygodne życie, porzuca grzech i idzie za Chrystusem z radością nawróconego i świadczy swoim życiem o darze, jaki otrzymał.

            Kościół już od samego początku swojego istnienia znał i odczuwał potrzebę sprawowania sakramentu pokuty. Jego forma była różna. Początkowo obrzęd sakramentu pokuty pozostawał w ściślej łączności z Eucharystią i odmawianą podczas jej sprawowania modlitwą „Ojcze nasz”. Modlitwę Pańską odmawiano, tak jak i dziś, tuż przed Komunią św. By się zjednoczyć z Bogiem i ze swoimi braćmi i siostrami w Chrystusie, chrześcijanin musiał najpierw sam się nawrócić, przebaczyć swoim winowajcom i pokornie wyznać swój grzech. Kto bowiem pragnie zbliżyć się do Boga nie może jak ewangeliczny faryzeusz chwalić się i chełpić swoimi dobrymi (w jego mniemaniu) uczynkami, ale pokornie, jak celnik stojący z dala od ołtarza prosić Boże mniej litość dla mnie grzesznika (Łk 18,13). To właśnie pokora jest warunkiem i pierwszym stopniem metanoi – nawrócenia. Jezus wymaga od tych, którzy pragną się nawrócić pokory i wiary w Jego misję. Niezwykle ważną rzeczą, wręcz niezbędną jest poznać swoją słabość i powierzyć się bez reszty, całkowicie Temu, który jest przebaczającą Miłością.