§ 2.  Postulaty dla wychowania

 

            W przekonaniu autora niewystarczającym jest samo wyciągnięcie wniosków. Dlatego treść drugiego paragrafu stanowi próba sformułowania  postulatów przydatnych dla praktyki wychowawczej.

           

1. Wychowanie do obcowania z mediami

            Na rodzicach i wychowawcach spoczywa obowiązek wychowania dzieci i młodzieży do obcowania z mediami. Dorośli powinni przekazywać wychowankom podstawową wiedzę na temat multimediów: o ich strukturze i funkcjonowaniu, o naturze i podstawowych mechanizmach, o szansach dla rozwoju człowieka i o zagrożeniach, a także o ich specyficznym języku, o zakresie wpływu na psychikę i jego uwarunkowaniach[1]. W procesie wychowawczym winni oni zwrócić uwagę na to, aby obcowanie młodego pokolenia z multimediami przyczynia się do pełnego rozwoju ich osobowości.

Tak należy organizować korzystanie z mediów, aby rozwój odbiorcy mógł bez przeszkód przebiegać na wszystkich najważniejszych płaszczyznach: duchowej, religijnej, moralnej, estetycznej itp. Owo wychowanie powinno uwrażliwiać dzieci i młodzież na prawdę. Jeżeli więc spotykają w multimediach zakłamanie, wini odpowiednio reagować.

Ponieważ media często są przez ludzi wykorzystywane do złych celów, dlatego młody człowiek powinien być tego świadom i aktywnie temu przeciwdziałać (wobec manipulacji, konsumizmu, laicyzacji, pornografii itp.).

            Jak wynika z powyższego stosunek odbiorcy do multimediów nie może być powierzchowny i dorywczy. Ten stosunek powinien się wyrażać w konkretnych postawach. Dotychczasowe refleksje wskazują na konieczność kształtowania u dzieci i młodzieży następujących postaw: postawy krytycyzmu wobec treści publikowanych w mediach, postawy prawidłowej selekcji odbieranych treści, postawy odporności na propagandę, postawy własnej twórczości[2].

 

2.  Kontrola dostępu do multimediów.

Ciężar tego zadania spoczywa przede wszystkim na rodzinie i całym szeroko pojętym szkolnictwie. To właśnie rodzice winni zwracać baczną uwagę na to czym się interesuje ich dziecko, jakie ogląda filmy, co czyta i jakie gry są zainstalowane na komputerze dziecka. Jednakże nie wystarcza tu samo postawienie zakazu: „tego filmu, tej gry, czy tego czasopisma nie wolno ci oglądać”. Zachodzi potrzeba, aby rodzic rzeczowo wyjaśnił dziecku swoją decyzję i ją właściwie umotywował. Dziecko pozostawione tylko z samym zakazem zacznie samo dociekać dlaczego tak z nim postąpiono, bo „zakazany owoc” zawsze staje się w takim wypadku czymś szczególnie atrakcyjnym. Dlatego też tak niezmiernie ważnymi stają się rozmowy rodziców ze swoimi dziećmi, aby dziecko nie czuło się zniewolone cała listą nakazów i zakazów. Poprzez rozmowę w dziecku tworzy się właściwa hierarchia wartości i zaczynają działać mechanizmy obrony i weryfikacji, które pozwalają ocenić czy dany film, książka czy gra komputerowa jest rzeczywiście czymś, co jest w stanie ubogacić jego osobowość. W ten sposób dziecko a później chłopak czy dziewczyna wyrabia w sobie również poczucie smaku i gustu. W tych wszystkich wysiłkach powinna wspierać rodziców szkoła, ale tylko wspierać a nie przejmować na siebie całość zadania. Kontrola dostępu do multimediów powinna być realizowana w kontekście kształtowania kultury multimedialnej[3].

 

3. Postulowanie regulacji odnośnych norm prawnych

            Z przykrością trzeba stwierdzić, że w polskim prawie zauważa się dotkliwy brak ustaw, które by przeciwdziałały negatywnemu wpływowi mediów na osobowość człowieka. Nie ma ustaw zakazujących lub przynajmniej ograniczających pokazywanie scen brutalnych w filmach i grach komputerowych. Choć w ostatnim czasie stacje telewizyjne wprowadziły znaki graficzne informujące o treści emitowanego filmu, jednak takie rozwiązanie wydaje się niewystarczające.

            Począwszy od 1989 r., mass media w Polsce stały się niezwykle udrożnionymi kanałami przepływu treści pornograficznych. Dostrzega się rosnący zalew publikacji z tymi treściami. Są one łatwo dostępne[4]. Istnieje wprawdzie ustawa zakazująca rozpowszechniania pornografii, ale pozostaje ona martwą literą prawa z rzekomego braku definicji samej pornografii.

            Innym problemem, który nie doczekał się jeszcze uregulowań prawnych w naszym kraju są szkodliwe przekazy na świadomość.     Brak takiego ustawodawstwa prowadzi w konsekwencji do brutalizacji życia i manipulowania społeczeństwem przez środki masowego przekazu[5].

 

4. Pedagogizacja rodziców i nauczycieli

            Bardzo niepokojący jest fakt, że problematyka, którą poruszyliśmy w naszej pracy jest na ogół nieznana w podstawowych kręgach wychowawców takich jak rodzice, nauczyciele, katecheci. Dlatego najpilniejszym postulatem jest podjęcie szeroko zakrojonej działalności informacyjnej poprzez organizowanie specjalistycznych kursów, pogadanek i seminariów, które w sposób przystępny przedstawiłyby szerokim kręgom wyżej wymienionych grup zaistniały problem. Pomocą w pedagogizacji kręgów wychowawczych byłyby również odpowiednie publikacje.

            Każdy rodzaj manipulowania człowiekiem jest czynem niemoralnym. Jednakże manipulacja przez przekazy na podświadomość jest zachowaniem o szczególnym stopniu niegodziwości. Aspekt etyczny tego zjawiska należy dziś nie tylko uwzględnić w wypowiedziach naukowych i publicystycznych, lecz przede wszystkim nagłośnić – zarówno wobec adresatów działań manipulatorskich, jak i w stosunku do ich konstruktorów i dysponentów[6].

            Na rynku prasowym odczuwa się dotkliwy brak publikacji poruszających to zagadnienie. Mamy nadzieję, że niniejsza praca w jakimś  - choć bardzo skromnym - stopniu zapełni te lukę.

 

5. Podjęcie badań nad wpływem multimediów

            Skala poruszanego przez nas problemu nie jest znana. Ponieważ jak dotąd nie przeprowadzono jeszcze szeroko zakrojonych badań. Pojawiają się wprawdzie pewne „jaskółki” takich badań, jak choćby sondaże przeprowadzone przez panią prof. Marię Braun-Gałkowską i jej zespół, lecz są to badania bardzo fragmentaryczne odnoszące się do pewnych wyselekcjonowanych grup. Tymczasem badania takie powinny objąć swym zasięgiem ogół, od dzieci szkoły podstawowej przez młodzież szkół średnich a na studentach skończywszy. Takie badania pozwoliłyby opracować odpowiednie programy, które byłyby wielką pomocą dla rodziców, wychowawców, katechetów i wszystkich, którym zależy na wychowaniu w pełni wolnych i odpowiedzialnych obywateli.

 

6. Upowszechnianie multimediów jako narzędzia skutecznej

ewangelizacji

            W Instrukcji duszpasterskiej «Communio et progressio», czytamy, że  “środki przekazu mogą być bowiem używane zarówno do głoszenia Ewangelii, jak i do wypierania jej z ludzkich serc (CP, nr 4).” Dlatego słusznym wydaje się postulat o zintensyfikowanie działalności Kościoła na polu przekazów multimedialnych takich jak: Internet czy elektronicznych wydań na CD-ROM-ach Pisma Świętego, encyklopedii katolickich, słowników teologicznych, pism Ojców i Doktorów Kościoła itp.[7] Szczególnie ważną jest obecność katolickich stron WWW w Internecie[8]. Internet coraz częściej staje się „śmietnikiem informacji”, zauważa się na nim wzmożoną działalność wszelkiego rodzaju sekt, które w ten sposób werbują swoich wyznawców i to najczęściej ludzi młodych poszukujących i zagubionych. Dlatego katolickie strony mogą stanowić swoistą przeciwwagę i alternatywę dla tego rodzaju działalności.  Gwoli ścisłości trzeba stwierdzić iż obecność Kościoła w Internecie jest już zauważalna, ambicją wielu diecezji polskich jest posiadanie własnej strony WWW, aby w ten sposób docierać nie tylko do swoich diecezjan w Polsce, ale także do polonii rozsianej po całym świecie. Jednak stronom tym brakuje czasami pewnego profesjonalizmu i atrakcyjności. Duszpasterz czy katecheta może być dobrym teologiem, ale niekoniecznie musi się znać na informatyce czy grafice dlatego też tego typu prace mogą wykonywać ludzie świeccy, którzy mają ku temu odpowiednie predyspozycje[9].

 

7. Pogłębianie wiedzy o chrześcijańskiej hierarchii wartości

            We współczesnym świecie człowiek buduje sobie własne hierarchie wartości, które wcześniej czy później obracają się przeciwko niemu. Do propagowania tych pseudo wartości w znacznym stopniu przyczyniają się multimedia. Toteż tak naglącą wydaje się potrzeba pogłębiania a nawet przypominania chrześcijańskiej hierarchii wartości, która na pierwszym miejscu stawia autentyczne dobro człowieka. Należy do tego wykorzystać multimedia, które we współczesnej dobie stanowią najbardziej popularny nośnik informacji docierających przede wszystkim do młodego pokolenia[10].


 

[1] Bp A. Lepa, Cele wychowania do mass mediów, „Wiadomości Archidiecezji Łódzkiej”, 1996, nr 6, s. 261 - 262.

[2] Bp A. Lepa, Media i postawy, s. 99-131.

[3] Ks. M. Cogiel, Kultura multimedialna a proces wychowania młodego pokolenia, „Katecheta”, 1998, nr 3, s. 54 – 55.

[4] Bp A. Lepa, Pedagogika mass mediów, Łódź 1998, s. 154.

[5] M. M. Czarniecki, W niewoli mediów, Szczecin 1996, s. 102;  O. Szewczyk, Prawo do brutalności,  „Gazeta Wyborcza” z dnia 10 października 2000 r., s. 3-4.

[6] M. Braun – Gałkowska, Wychowanie do korzystania ze środków masowego przekazu, w: Kościół a kultura masowa, red. F. Adamski, Kraków 1987, s. 196-200.

[7] Por. Jan Paweł II,  Misja Kościoła w erze komputerów, Orędzie na Światowy Dzień Środków Masowego Przekazu 1990 r.

[8] Bp. A. Lepa, Ewangelizacja przez środki społecznego przekazu, „L’Osservatore Romano” 1999, nr 12, s. 61 (wyd. polskie).

[9] A. Dziega, Internet: problem czy szansa duszpasterska,  w: Internet – fenomen społeczeństwa informacyjnego, red. ks. T. Zasępa, Częstochowa 2001, s. 56 – 57.

[10] F. Adamski, Model i etyczne aspekty przekazu treści religijnych w mass mediach, w: Religia a mass media, red. ks. W. Zdaniewicz, Ząbki 1997, s. 56-62.